Eurobasket: Polacy powalczą o brązowy medal

Adrian

Co przed turniejem zdawałoby się mało realne, staje się faktem. Reprezentacja Polski koszykarzy stanie przed historyczną szansą na zdobycie brązowego medalu Mistrzostw Europy. Zadanie jednak nie będzie łatwe, gdyż na ich drodze staną gospodarze turnieju Niemcy. Czy tym i tym razem skazywani na porażkę biało-czerwoni sprawią niespodziankę i podobnie jak w ćwierćfinale sięgną po wygraną?

Gospodarze żądni medalu

Reprezentacja Niemiec jako gospodarz turnieju miała sporą nadzieję na to, aby powtórzyć sukces z 1993 roku, kiedy jedyny raz sięgnęli po tytuł mistrza Europy. Drużynę do zwycięstwa poprowadzić miała trójka zawodników NBA — Dennis Schröder, Daniel Theis i Franz Wagner. O zwycięstwa w fazie grupowej nie było jednak łatwo. Rywalami naszych zachodnich sąsiadów byli m.in. mistrzowie Europy Słoweńcy, wicemistrzowie olimpijscy Francuzi, czy też zawsze groźni Litwini. Ostatecznie Niemcy przegrali tylko raz przeciwko koszykarzom z Bałkanów i zajęli drugie miejsce.

Faza pucharowa rozpoczęła się od rywalizacji z reprezentacją Czarnogóry. Gospodarze rozegrali bardzo dobrą pierwszą połowę i przed drugą odsłoną mieli aż 24 punkty przewagi. Rywale mimo usilnych prób nie byli w stanie odrobić takiej straty i ulegli 79:85. W ćwierćfinale zaś podopieczni Gordona Herberta mierzyli się z Grekami. Aby ich pokonać, trzeba było zatrzymać Giannisa Antetokounmpo. Zawodnik Milwaukee Bucks był jednak nieuchwytny. Zdobył 31 punktów oraz zanotował 7 asyst i 8 zbiórek. Na nic to jednak się zdało, kiedy podobnej dyspozycji nie prezentowali koledzy. Kadra Niemiec wzniosła się na wyżyny i sprawiła niespodziankę, wygrywając 107:96.

Tymczasem półfinałowym przeciwnikiem byli mistrzowie świata Hiszpanie. Tym razem to gospodarze byli faworytem tego spotkania i niewiele brakowało, aby w niedzielę mogli rywalizować o złoto. Mecz od samego początku był bardzo wyrównany, a przed ostatnią kwartą gospodarze prowadzili 71:65. Ostatnie 10 minut nie ułożyło się jednak po myśli Niemców. Gracze La Rojy zagrali swoją najlepszą koszykówkę, wygrali czwartą kwartę 31:20 i cały mecz 96:91. Gospodarzom nie pomogła świetna dyspozycja Dennisa Schrödera, który w tym meczu zdobył aż 30 punktów.

Niemcy to zespół, który może pochwalić się największą średnią zdobytych punktów wśród wszystkich reprezentacji w tym turnieju. Do tej pory wynosi ona 93.3 pkt na mecz. Liderem i zarazem kapitanem drużyny jest wspomniany wcześniej Dennis Schroeder. Zawodnik Los Angeles Lakers ma szóstą najwyższą średnią punktową w turnieju (21.6 pkt) oraz czwartą w statystyce asyst (7.3 asysty).

  • Niemcy liczba punktów (z dogrywką) powyżej 91.5 – 1.87
  • Schroeder liczba punktów powyżej 20.5 – 1.80
  • Schroeder liczba asyst poniżej 7.5 – 1.80

Polska z szansą na historyczny wynik

Tymczasem reprezentacja Polski z pewnością nie była typowana jako jeden z zespołów, który miałby rywalizować o medale i są największą niespodzianką tego turnieju. Wystarczy zauważyć, że Polacy znaleźli się w najlepszej czwórce Europy po raz pierwszy od 51 lat, co tym bardziej pokazuje, gdzie w ostatnim czasie znajdowali się na koszykarskiej mapie świata. Do tegorocznego turnieju podchodzili również bez zawodnika San Antonio Spurs, Jeremy’ego Sochana. Już na inaugurację turnieju sprawiliśmy jednak niespodziankę, wygrywając ze współgospodarzami Czechami, a niedługo potem pokonaliśmy również faworyzowaną kadrę Izraela. W grupie przegraliśmy zaś z Finami i Serbami, co zaowocowało wyjściem z trzeciego miejsca.

Pucharowa rywalizacja rozpoczęła się od pojedynku z Ukrainą. W starciu z naszymi sąsiadami nie byliśmy skazywani na porażkę i po bardzo udanym spotkaniu w wykonaniu A.J Slaughtera i Mateusza Ponitki zwyciężyliśmy 94:86. Inaczej sytuacja wyglądała w ćwierćfinale, gdzie czekała Słowenia z Luką Doncicem na czele. Jednak to nie gwiazda Dallas Mavericks błyszczała, a ponownie Ponitka, który jako czwarty w historii mógł pochwalić się triple double na Mistrzostwach Europy (26 pkt, 16 zb, 10 a). Mecz był jednak istnym roller coasterem. Polacy po kapitalnej pierwszej połowie prowadzili 58:39, aby przed ostatnią kwartą wygrywać już tylko 64:63. Walka trwała do samego końca i zakończyła się happy endem. Nasza kadra podniosła się z kolan i pokonała rywali 90:87.

Olbrzymie poświęcenie i niesamowita walka odbiła się jednak w półfinałowym starciu z Francją. Rywale sukcesywnie powiększali przewagę, wygrywając każdą kolejną kwartę, a w naszej reprezentacji żaden z graczy nie potrafił przebić bariery dziesięciu punktów. Spotkanie zakończyło się pewną wygraną trójkolorowych 95:54.

Na co warto zwrócić uwagę to fakt, że mimo dotarcia aż do rywalizacji o medale, biało-czerwoni nie mogą pochwalić się wysoką skutecznością w tym turnieju. Nasza reprezentacja ma dopiero siedemnastą średnią punktową na mecz – 78.1 pkt. Gra naszej drużyny opiera się przede wszystkim na Mateuszu Ponitce i A.J Slaughterze. Ich średnia punktowa na spotkanie wynosi odpowiednio 14.0 i 13.6. W przypadku asyst zaś 6.3 i 3.0.

  • Polska liczba punktów (z dogrywką) poniżej 78.5 – 2.05
  • Ponitka liczba punktów poniżej 15.5 – 1.85
  • Slaughter liczba punktów poniżej 14.5 – 1.85
  • Ponitka liczba asyst powyżej 5.5 – 1.85
  • Slauhgter liczba asyst poniżej 3.5 – 1.75

Niemcy faworytem

Bez wątpienia we własnej hali, a do tego z kilkoma zawodnikami NBA to Niemcy będą faworytem rywalizacji o brązowy medal. Polacy będą musieli wznieść się na wyżyny, aby sięgnąć po tytuł trzeciej drużyny w Europie. Nasza kadra pokazała jednak, że nie jest to niemożliwe. Skoro udało im się odprawić z kwitkiem mistrzów Europy to dlaczego nie mieliby sprawić niespodzianki w meczu z gospodarzami turnieju. Będzie jednak o to bardzo trudno i jeżeli musimy wytypować zwycięzcę tej rywalizacji, to z przykrością postawilibyśmy na Niemców.

  • Zwycięzca i liczba punktów (z dogrywką): Niemcy poniżej 171.5 – 1.98

Niemcy — Polska — Transmisja

Spotkanie o brązowy medal Mistrzostw Europy pomiędzy reprezentacją Niemiec a reprezentacją Polski odbędzie się 18 września w Mercedes Benz Arena w Berlinie. Mecz rozpocznie się godzinie 17:15. Transmisję z tego meczu będzie można śledzić za pośrednictwem kanału TVP Sport.


Adrian - redaktor fuksiarza
Autor wpisu:

Adrian

Pasjonat lokalnego futbolu i siatkówki. Od niedawna fan amerykańskiej NBA i F1. Kibic Widzewa Łódź i Realu Madryt. Setki napisanych tekstów o tematyce piłkarskiej i siatkarskiej. Bukmacherka zawsze z głową.