Fortuna I Liga. Mecz przyjaźni w Tychach. Zapowiedź, analiza, typy

Adrian

Przed nami kolejna seria spotkań w ramach rozgrywek Fortuna I Ligi. Jednym z ciekawszych meczów tej kolejki niewątpliwie będzie rywalizacja w Tychach. Po pierwsze ligowe zwycięstwo powalczą zespoły miejscowego GKS-u oraz ŁKS-u Łódź. Mecz odbędzie się w niedzielę 24 lipca, a pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 12:40.

Nieudany poprzedni sezon

Oba zespoły nie mogą być zadowolone z wyników w minionych rozgrywkach. Po rywalizacji w barażach w sezonie 2020/2021, cel w obu klubach był jasny, nawiązanie walki o bezpośredni awans do PKO BP Ekstraklasy. Ostatecznie jednak promocję do wyższej klasy rozgrywkowej uzyskali Miedź Legnica, Widzew Łódź oraz Korona Kielce.

Na przestrzeni całego sezonu zarówno w Tychach, jak i w Łodzi dochodziło do zmian na ławce trenerskiej. Artur Derbin został zastąpiony duetem Jarosław Zadylak-Przemysław Pitry. Tymczasem następną Kibu Vicuni został Marcin Pogorzała.

O ile w zespole GKS-u, największym problemem była słaba dyspozycja sportowa, to w ŁKS-ie pojawiły się jeszcze inne trudności. W klubie zaczęło brakować pieniędzy, pojawiły się zaległości finansowe, a co jakiś czas żegnali się kolejni piłkarze. Do tego zimą UEFA wystosowała zakaz transferowy, a licencja na kolejny sezon nie była wcale taka pewna.

Ostatecznie jednak oba kluby ponownie wystartują na zapleczu Ekstraklasy. Dla tyszan będzie to siódmy z rzędu sezon na tym poziomie rozgrywkowym. Dla łodzian zaś trzeci kolejny rok w Fortuna I Lidze. Zespoły te nie są jednak tym razem stawiane w gronie faworytów do awansu. Czy mniejsza presja wyniku wpłynie pozytywnie na końcowy rezultat? Mądrzejsi będziemy przynajmniej po kilku tygodniach.

Nowe rozdanie

Bardzo słabe rezultaty w poprzednich rozgrywkach zmusiły do zmian działaczy obu ekip. Postanowiono zatrudnić doświadczonych szkoleniowców na tym poziomie rozgrywkowym. Zespół z Tych przejął Marcin Nowak. Na ławce trenerskiej w Łodzi zasiadł zaś Kazimierz Moskal.

Nie zabrakło również ruchów kadrowych. Chociaż ciężko mówić, aby zarówno w jednym, jak i drugim klubie doszło do rewolucji. Warto zauważyć, że w obu zespołach zagrają gracze, którzy miniony sezon spędzili u niedzielnych rywali, a mowa tutaj o Antonio Dominguezie i Bartoszu Bielu.

W Tychach postanowiono na wzmocnienie ofensywy, podpisując umowy, chociażby z Patrykiem Mikitą i Mateuszem Radeckim. Pożegnano się jednak m.in. z doświadczonym Łukaszem Grzeszczykiem, czy też Oskarem Paprzyckim i Sebastianem Stebleckim.

W Łodzi piłkarze odchodzili już w trakcie sezonu, a do tego podziękowano kapitanowi Maksymilianowi Rozwandowiczowi, czy też Maciejowi Wolskiemu i Adrianowi Klimczakowi. Odpowiedzialny za zdobywanie goli ma być Belg, Nelson Balongo. Linię pomocy prowadzić ma Dawid Kort.

Ligowy falstart. Mecz przyjaźni na remis?

Pierwsza kolejka nie potoczyła się po myśli obu zespołów. GKS wybrał się do Chojnic, gdzie mierzył się z beniaminkiem, miejscową Chojniczanką. Zespół już w 9. minucie otworzył wynik spotkania po trafieniu Daniela Rumina, lecz niespełna 16 minut później z prowadzenia cieszyli się już gospodarze. Po zmianie stron bramkę na wagę remisu zdobył jednak z rzutu karnego Krzysztof Wolkowicz, a mecz zakończył się wynikiem 2:2.

Na pierwsze punkty, a co więcej na pierwszego gola na nowym stadionie, muszą poczekać piłkarze ŁKS-u. Łodzianie przez większość domowego spotkania nie byli w stanie zagrozić drużynie GKS-u Katowice. Rywale zaś bardzo szybko „ustawili” sobie losy tego meczu. Już. W 24. minucie prowadzili 2:0 i dowieźli korzystny rezultat do samego końca.

Śmiało można zatem powiedzieć, że obydwie drużyny nie są jeszcze w najlepszej dyspozycji. Do tego ostatnie dwa bezpośrednie starcia GKS-u z ŁKS-em, które miały miejsce na stadionie w Tychach, kończyły się podziałem punktów. Możliwe, że tyszanie brali sobie mocno do serca tzw. „mecz przyjaźni”. Kibice obu drużyn od wielu lat darzą się wzajemną sympatią. Czy tym razem będzie tak miło i spotkanie zakończy się remisem?

Warto również zauważyć, że gospodarze w ośmiu z dziewięciu ostatnich meczów na własnym stadionie zdobyli przynajmniej jednego gola. Łodzianie zaś czterokrotnie w siedmiu potyczkach na obcym terenie. Naszym zdaniem spotkanie zakończy się bramkowym remisem.

Nasze typy:

  • Remis – 3.35
  • Obie drużyny strzelą bramkę TAK- 1.72

GKS Tychy – ŁKS Łódź / 23.07.2022 godz. 12:40

Transmisja: Polsat Sport / Polsat Box Go


Adrian - redaktor fuksiarza
Autor wpisu:

Adrian

Pasjonat lokalnego futbolu i siatkówki. Od niedawna fan amerykańskiej NBA i F1. Kibic Widzewa Łódź i Realu Madryt. Setki napisanych tekstów o tematyce piłkarskiej i siatkarskiej. Bukmacherka zawsze z głową.