Nadal nie wiemy, które drużyny z grupy D zameldują się w kolejnej fazie piłkarskiej Ligi Mistrzów. Tabela może odwrócić się o 180 stopni, a szansę na dalszą walkę o trofeum ma każda z czterech drużyn. Jesteśmy jednak pewni, że losy jednego miejsca rozstrzygną gdzie w Lizbonie, gdzie Sporting gościć będzie Eintracht Frankfurt.
Sporting poniżej oczekiwań
Kibice wicemistrza Portugalii z pewnością mogą być rozczarowani postawą swoich ulubieńców na początku tego sezonu. Piłkarze Sportingu zajmują odległą szóstą lokatę w ligowej tabeli, ustępując miejsca, chociażby swojemu imiennikowi z Bragi, jak i ekipom Casa Pia i Vitorii Guimaraes. Ich strata do lidera Benfiki Lizbona wynosi już aż dwanaście punktów. Co więcej, podopieczni Rubena Amorima odpadli również z Pucharu Portugalii. W 1/32 finału lepsi okazali się o wiele niżej notowani zawodnicy Varzim, którzy zwyciężyli 1:0.
Forma Lwów w ostatnim czasie pozostawia również wiele do życzenia. W ostatnich dziewięciu meczach wygrali tylko trzykrotnie, a aż w pięciu pojedynkach musieli przełknąć gorycz porażki. Tak też miało miejsce przy okazji minionego weekendu, kiedy ulegli na wyjeździe Arouce 0:1. Przegrana ta przerwała serię trzech kolejnych zwycięstw w lidze. Wpadki, które miały miejsce w międzyczasie, występowały głównie w rozgrywkach pucharowych.
Drużyna w Lidze Mistrzów z dorobkiem siedmiu punktów znajduje się tuż za plecami Tottenhamu Hotspur, do którego traci tylko jedno „oczko”. Co ciekawe w przypadku równej ilości punktów znajdą się nad Anglikami z racji zwycięstwa i remisu w bezpośrednich starciach. Katem zespołu w fazie grupowej była Olympique Marsylia, która dwukrotnie zgarniała pełną pulę w starciach obu ekip. Tymczasem w pierwszym meczu przeciwko Eintrachtowi Frankfurt lizbończycy okazali się lepsi od swoich rywali, pewnie wygrywając 3:0.
Zespół z Portugalii ma w ostatnim czasie spore problemy z zachowaniem czystego konta. W ośmiu ostatnich meczach tracili przynajmniej jednego gola. Problemy występują również w ofensywie. Tylko cztery gole w pięciu poprzednich meczach z pewnością nie budzą strachu wśród obrońców rywali. Na przestrzeni wszystkich dotychczasowych spotkań kluczowi graczami drużyny są Marcus Edwards i Pedro Goncalves. Oboje brali udział przy dziesięciu golach swojej drużyny.
- Sporting liczba goli poniżej 1,5 – 1.68
- Sporting straci gola – 1.30
- Edwards strzeli gola –2.85
- Goncalves strzeli gola – 2.55
Rosnące apetyty we Frankfurcie
Eintracht zaś mimo troszeczkę gorszego sezonu ligowego zdołał zaledwie kilka miesięcy temu sięgnąć po trofeum Ligi Europy, co z pewnością pobudziło apetyty wśród kibiców z Frankfurtu. Zawodnicy Olivera Glasnera mogą być zadowoleni ze swojej pozycji w Bundeslidze, gdyż zajmują wysokie piąte miejsce. Do miejsca gwarantującego grę w Lidze Mistrzów tracą tylko dwa punkty, a do lidera Unionu Berlin sześć oczek. Jeszcze parę dni temu zajmowali właśnie lokatę tuż za podium, lecz za sprawą porażki z Borussią Dortmund, drużyny zamieniły się miejscami.
Klub z Niemiec jest w podobnej sytuacji w Lidze Mistrzów jak ich wtorkowi rywale. Na swoim koncie mają również siedem punktów, lecz zdobyli je głównie z Olympique Marsylią, z którą dwukrotnie wygrali. W starciach przeciwko Tottenhamowi udało im się za to wyłącznie zremisować na własnym stadionie. Z racji gorszego bilansu bramkowego i przegranego meczu u siebie, piłkarze z Frankfurtu muszą zagrać o pełną pulę. Zwycięstwo w Lizbonie zagwarantuje im awans do kolejnej rundy.
W przeciwieństwie do swoich rywali gracze Eintrachtu troszeczkę lepiej spisują się w ofensywie. W ostatnich sześciu meczach zdobyli aż piętnaście goli. Warto jednak zauważyć, że tylko w jednym z tych meczów zachowali czyste konto. Najlepszym strzelcem drużyny jest Japończyk Daichi Kamada, który zdobył już jedenaście goli i zaliczył do tego trzy asysty. Przy czternastu trafieniach brał również udział Randal Kolo Muani. Francuz pokonał bramkarzy rywali pięć razy oraz dziewięciokrotnie dogrywał do swoich kolegów.
- Eintracht liczba goli powyżej 1,5 – 2.43
- Eintracht straci gola – 1.23
- Kamada strzeli gola – 3.75
- Muani strzeli gola – 3.30
Wysokie kursy w Lizbonie
Tak wyrównana rywalizacja w grupie D tylko utrudnia pracę analitykom bukmacherskim, którzy w meczu w Lizbonie nie widzą murowanego faworyta. Jest to dobra wiadomość dla graczy, którzy lubią grać na wysokich kursach. Na zwycięstwo Sportingu kurs wynosi 2.37, tymczasem kurs na Eintracht oscyluje w okolicy 2.90. Nie spodziewalibyśmy się podziału punktów, gdyż obie ekipy zmuszone są zagrać o pełną pulę. Decydujący może być atut własnego boiska i fakt, że drużyna z Lizbony już na wyjeździe pokazała, że jest w stanie poradzić sobie z zespołem z Niemiec.
- Zwycięstwo Sportingu – 2.37
- Oba zespoły strzelą gola – 1.65
Sporting 2.37 / Remis 3.50 / Eintracht 2.90
Przewidywane składy
Sporting: Israel – Inacio, Coates, Reis – Porro, Alexandropoulos, Ugarte, Santos – Trincao, Edwards, Goncalves
Eintracht: Trapp – Tuta, Jakić, N’Dicka – Knauff, Kamada, Rode, Pellegrini – Gotze, Kolo, Lindstrom
Sporting Lizbona – Eintracht Frankfurt- Transmisja
Spotkanie szóstej kolejki Ligi Mistrzów pomiędzy Sportingiem Lizbona a Eintrachtem Frankfurt odbędzie się 1 listopada na Estadio Jose Alvalade w Lizbonie. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 21:00. Transmisję z tego spotkania będzie można śledzić za pośrednictwem kanału Polsat Sport Premium 4.

Adrian
Pasjonat lokalnego futbolu i siatkówki. Od niedawna fan amerykańskiej NBA i F1. Kibic Widzewa Łódź i Realu Madryt. Setki napisanych tekstów o tematyce piłkarskiej i siatkarskiej. Bukmacherka zawsze z głową.