Ile to niesamowitych spotkań przyniosły ze sobą bezpośrednie konfrontacje Widzewa Łódź z Legią Warszawa. Szczególnie w latach 90., mecze z udziałem obu ekip nazywane były swego rodzaju ligowym klasykiem, a przez część kibiców nawet Derbami Polski. Kto by nie pamiętał słynnego 2:3 z 1997 roku. Po ośmiu latach zespoły ponownie staną naprzeciw siebie na poziomie Ekstraklasy. Piątkowy mecz zapowiada się bardzo ciekawie i z pewnością ponownie przyniesie kibicom wiele emocji.
Solidnie z przodu, nerwowo w tyłach
Wiele możemy powiedzieć o drużynie Widzewa Łódź, ale na pewno nie to, że mecze z ich udziałem mogą nudzić. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia po wielu latach rozłąki z Ekstraklasą byli głodni gry i weszli do niej bez większych kompleksów. Nawet mimo porażki na inaugurację w wyjazdowym spotkaniu z Pogonią Szczecin. 1:2, pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Tydzień później dodali do tego zdobycz punktową, wygrywając w Białymstoku z Jagiellonią 2:0.
Później było już nieco gorzej. Łódzcy fani oczekiwali zwycięstwa na własnym stadionie, lecz mecz z Lechią Gdańsk zakończył się przykrą porażką 2:3. Tymczasem w ostatniej serii spotkań, zgodnie z naszymi przewidywaniami, czerwono-biało-czerwoni podzielili się punktami we Wrocławiu, remisując ze Śląskiem 0:0. Niewiele brakowało, żeby łodzianie sięgnęli po kolejne wyjazdowe zwycięstwo. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Bartłomiej Pawłowski.
W każdym trzech pierwszych meczów to właśnie ten zawodnik trafiał do siatki, a jokerem w talii trenera Niedźwiedzia był Jordi Sanchez, który strzelał zarówno w Białymstoku, jak i w Łodzi. Kiedy jednak szkoleniowiec zdecydował się wystawić obu w wyjściowej jedenastce, gola nie zdobył żaden z nich. Wiele wskazuje na to, że w piątkowym meczu Hiszpan ponownie zasiądzie na ławce rezerwowych.
Mimo dwóch czystych kont, łodzianie w praktycznie każdym spotkaniu dopuszczali rywali do sporej ilości sytuacji podbramkowych. Kiedy przyszło im się mierzyć z teoretycznie słabszymi zespołami, problemów nie było. W pojedynkach z pucharowiczami zostali już jednak mocno skarceni. Ciężko do końca jednak ocenić, do której grupy zaliczyć ich najbliższego rywala.
Bezbłędni u siebie, bez zwycięstwa na wyjazdach
Legia zaś chce zostawić daleko w tyle miniony sezon, który był najgorszym od wielu lat w wykonaniu Wojskowych. Zajęli oni dopiero dziesiąte miejsce. Nie zdołali również wywalczyć Pucharu Polski, co oznacza, że w obecnych rozgrywkach rywalizować będą wyłącznie na krajowym podwórku. Dobrze pamiętamy, ile w ostatnich miesiącach kosztowała ich rywalizacja w Europie.
Oblicze zespołu ma zmienić nowy szkoleniowiec Kosta Runjaić i póki co gra jego drużyny nie jest jeszcze idealna, ale pozwala na tyle, aby znajdować się w górnej połowie tabeli. Legioniści przegrali tylko jedno spotkanie, a do tego nie stracili punktów na własnym terenie. Wyjazdy bywały już jednak trudniejsze, co tylko zwiększa szansę zespołu z Łodzi.
Wojskowi rozpoczęli sezon od remisu z Koroną Kielce 1:1, a następnie po dość wyrównanym spotkaniu pokonali Zagłębie Lubin 2:0. Trzecia kolejka przyniosła wysoką przegraną z Cracovią 0:3, a w miniony weekend zwyciężyli w starciu z Piastem Gliwice 2:0. Śmiało można zatem powiedzieć, że legioniści mieli, póki co troszeczkę łatwiejszy terminarz niż widzewiacy. Co wcale nie oznacza jednak, że są stawiani w gorszym położeniu.
Kluczową postacią ostatnich tygodni w Legii jest Paweł Wszołek, który ma na swoim koncie dwie bramki i jedną asystę. Z dwóch goli może pochwalić się również Ernest Muci. W minionym tygodniu z drużyną związał się również były kapitan Widzewa, Rafał Augustyniak. Nie umknęło to uwadze fanów z Łodzi, którzy w mediach społecznościowych licznie pokazali swoje niezadowolenie.
Legia faworytem, Widzew czeka na zwycięstwo
W Łodzi do dziś wspominają wygrane przeciwko drużynie z Warszawy. Z roku na rok, te mecze stają się coraz odleglejszą historią. Widzew ostatni raz ze zwycięstwa przeciwko Legii cieszył się 22 lata temu, kiedy to wiosną sezonu 1999/2000 wygrał u siebie 3:2. Od tego czasu obie ekipy mierzyły się ze sobą dwadzieścia jeden razy i aż w siedemnastokrotnie lepsi byli Wojskowi.
Po otwarciu nowego stadionu Widzewa, zawodnicy z Warszawy mieli już dwukrotnie okazję zawitać do Łodzi. Ostatni raz obie ekipy spotkały się w ramach 1/16 finału Pucharu Polski w 2020 roku. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Mateusz Cholewiak, a Legia wygrała 1:0.
Nie ma zatem co się dziwić, że i tym razem to goście są typowani jako faworyt tego meczu. Legia nie jest jednak już takim hegemonem, jak jeszcze nie tak dawno, a łodzianie póki co udowodnili, że nie boją się rywalizacji z żadnym zespołem. Piątkowy mecz może się okazać idealną szansą na to, aby przerwać fatalną serię pojedynków legionistami. Nie zaryzykowalibyśmy się postawić na wygraną gospodarzy, ale remis jest jak najbardziej w zasięgu. Legia na wyjazdach prezentuje się dosyć słabo i to może być kluczowe w tej rywalizacji.
Nasze typy:
- Remis – 3.55
- Obie drużyny strzelą gola – 1.83
Widzew Łódź 3.95 / Remis 3.55 / Legia Warszawa 1.93
Widzew Łódź – Legia Warszawa – gdzie oglądać?
Spotkanie piątej kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Widzewem Łódź, a Legią Warszawa rozpocznie się 12 sierpnia o godzinie 20:30 na Stadionie Miejskim im. Ludwika Sobolewskiego w Łodzi. Mecz będzie można oglądać na kanałach CANAL+ Sport i CANAL+ Sport 3.

Adrian
Pasjonat lokalnego futbolu i siatkówki. Od niedawna fan amerykańskiej NBA i F1. Kibic Widzewa Łódź i Realu Madryt. Setki napisanych tekstów o tematyce piłkarskiej i siatkarskiej. Bukmacherka zawsze z głową.